Koncern Electronic Arts pójdzie na sprzedaż?

Dziennik The New York Post poinformował, że koncern Electronic Arts rozważa sprzedaż większości swoich udziałów.

Zgodnie z informacjami zamieszczonymi na stronie internetowej gazety, pochodzącymi od jej zaufanych źródeł, ofertą zakupu EA miałyby być zainteresowane dwa fundusze inwestycyjne – KKR oraz Providence Equity Partners (udziałowiec większościowy firmy Bethesda). Rozmowy między stronami są, jak na razie, na bardzo wczesnym etapie i jest zbyt wcześnie, by mówić o szczegółach – twierdzi informator The New York Post.

Choć EA oświadczyło, że nie odnosi się „do pogłosek i spekulacji”, a przedstawiciele KKR i Providence Equity Partners odmówili komentarza w tej sprawie, osoba związana z amerykańskim koncernem poinformowała gazetę, że ewentualna transakcja mogłaby opiewać na cenę 20 dolarów za akcję. Obecnie wartość udziałów EA na amerykańskiej giełdzie NASDAQ oscyluje w granicach 13 dolarów. W czasach oferty zakupu Take-Two Interactive była ona cztery razy większa.

Parkiet pozytywnie zareagował na wiadomość o możliwej sprzedaży EAWedbush Morgan Securities stwierdził, że „jest to mało prawdopodobne”.

Koncern EA boryka się ostatnio z niemałymi problemami finansowymi. Wobec ogólnego spadku sprzedaży w branży gier w USA, który trwa od listopada, a w lipcu osiągnął 20 procent, wartość rynkowa koncernu zmalała w 2012 roku o 37 procent, do 4 miliardów dolarów.

Według Pachtera, przyczyn takiego stanu rzeczy należy doszukiwać się w zmieniających się charakterystykach rynku. Koncern Electronic Arts od pewnego czasu stara się kłaść większy nacisk na dystrybucję cyfrową, a ostatnio prowadzi coraz szeroko zakrojone działania w zakresie formatu free-to-play (wystarczy wspomnieć o sztandarowym przypadku zmiany modelu biznesowego Star Wars: The Old Republic). Analityk spodziewa się, że w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy wartość akcji EA wzrośnie dwukrotnie.

Casus sprzedaży EA przypomina trochę spekulacje sprzed kilku tygodni dotyczące sytuacji koncernu Activision Blizzard. W czerwcu w świat poszła wiadomość, że Vivendi rozważa sprzedaż 61% udziałów amerykańskiego giganta. Jednym z zainteresowanych miał być rzekomo sam Microsoft. Jak widać, odwieczna rywalizacja EA z Activision Blizzard z racji ciężkiej sytuacji na rynku znalazła swoje odzwierciedlenie nawet w świecie finansów.

Źródło:
"Aver" - GRY-OnLine


Klemens
2012-08-26 10:43:12